Jak wszyscy wiemy sytuacja na świecie spowodowana pandemią COVID-19 nie należy do najłatwiejszych i wszyscy musimy nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości.
Mimo to LifeVac wciąż działa i ratuje kolejne 55 życie.
Poniżej opis sytuacji oczami taty uratowanej dziewczynki:
Moja córka Maddie ma 7 lat i bardzo często się dławi, ponieważ urodziła się z porażeniem mózgowym. Jestem lekarzem, więc pomyślałem, że jestem przygotowany na każde tego typu zdarzenie. W przeszłości uderzenia w plecy zawsze działały, ale dla mojego spokoju mój przyjaciel kupił i podarował mi LifeVac na wszelki wypadek. Naprawdę nigdy nie myślałem, że będę musiał z niego skorzystać. 29 marca wszyscy usiedliśmy, żeby zjeść obiad, kiedy Maddie zaczęła się dusić kęsem hamburgera. Na początku nie wpadłem w panikę, ponieważ takie sytuacje zdarzają się notorycznie. Zacząłem od uderzeń w plecy, a kiedy to nie zadziałało spróbowałem manewru Heimlicha. Po około 3 cyklach sytuacja stała się poważna, a jej usta stały się sine. Nie mogła kaszleć ani wydawać żadnego dźwięku a ja zaczęłam panikować. Właśnie wtedy przypomniałem sobie, że mam LifeVac i pobiegłem po niego. Mocno położyłem ustnik na jej ustach i pchnąłem, a następnie pociągnąłem. Usłyszałem cichy dźwięk, ale wciąż dusiła się, więc spróbowałem ponownie. Za drugim razem pojawił się kawałek jedzenia i udało mi się wyciągnąć go z ust. Gdybym nie użył LifeVaca, nie sądzę, żeby moja córka nadal tu była. To urządzenie w 100% uratowało jej życie i polecam każdemu, kto ma dziecko.
LifeVac Polska przesyła uściski i życzy zdrowia.